Porównanie BMW E39 523i oraz Saab 9-5 2.3t
Wraz z odnowieniem palety modelowej Saab rzucił w 1997 roku ponowne wyzwanie niemieckiej klasie premium. Zaledwie dwa lata wcześniej do sprzedaży weszło BMW serii 5 E39, Mercedes klasy E W210 („okular”), a do premiery szykowały się Audi A5 C5 oraz Volvo S80. Dużo wówczas działo się w tej klasie wyższej. Na rynek wchodziły w tym czasie takie modele jak Alfa Romeo 166, Peugeot 607, Renault Vel Satis, Rover 75. Dla wielu z tych producentów były to ostatnie modele klasy wyższej. Zestawiliśmy z pierwszego 1997 rocznika Saaba 9-5 oraz rok młodsze BMW 523i. Oba auta w wersjach po 170 KM mocy. W Saabie mamy skrzynię manualną, w BMW automat ZF – ale żeby było sprawiedliwie osiągi podamy dla wersji manualnych.
Zewnątrz
Stylistyka to rzecz gustu. Oba auta zostały zaprojektowane zgodnie z ówczesnymi normami bezpieczeństwa, w tym także bezpieczeństwa pieszych. Mają bardzo dobre współczynniki oporu powietrza wynoszące Cx=0,29. Według nas w obu przypadkach mamy do czynienia z nowoczesnym podejściem do konserwatywnego tematu: BMW rozwija stylistykę wcześniejszej serii E34. Widać to wyraźnie po linii bocznej, natomiast przód i tył auta są wygładzone. Saab 9-5 z kolei bardzo nawiązuje do wcześniejszego długo produkowanego modelu 9000 głównie stylistyką przodu oraz kokpitu, które na pierwszy rzut oka można nawet pomylić ze starym modelem.
W środku
Wiadomo, że niemieckie auta premium w środku nie są największe i potwierdza to się w zestawieniu z Saabem, które wnętrze jest po prostu przestronniejsze. Saab nie oferował bowiem większego modelu, jak niemiecki producent. Właściwie, gdzie nie przytknąć miarki to Saab jest nieco większy, dłuższy i szerszy, poza szerokością tylnej kanapy oraz miejscem na długość na nogi pasażera jadącego z przodu. Duża różnica panuje na tylnej kanapie – jadący Saabem mają zdecydowanie więcej miejsca i to mimo wyraźnego podniesienia tylnej kanapy w BMW, zamontowanej nieco jak w vanach. Podobnie jest z bagażnikiem – ten w Saabie jest aż o 40l większy i nieco bardziej ustawny. Co ważne próg załadunku jest aż o 7 cm niżej, więc nie trzeba było walizek targać tak wysoko jak w BMW. Reasumując wielkość wnętrza i bagażnik to domeny Saaba 9-5.
Pierwsze punkty przewagi BMW zgarnia za projekt i wykonanie deski rozdzielczej. Oczywiście, kwestia gustu, czy wolimy schludny kokpit BMW z poziomymi liniami, czy samolotową deskę Saaba, ale w tym pierwszym jakość przełączników, drewna i plastików jest na wyraźnie wyższym poziomie. W Saabie przyciski konsoli środkowej brzydko się starzeją. Podobnie tapicerka drzwi i siedzeń ma wyższą wytrzymałość. Zwłaszcza że zdjęciowe BMW ma przebieg o ponad 100 tys. km wyższy od Saaba. Przewaga BMW.
Jeśli chodzi o wyposażenie to mamy to wyrównany poziom. Saaby były dość bogato wyposażane, m.in. w dwie, a potem cztery poduszki powietrzne, dwustrefową automatyczną klimatyzację, sterowanie radiem z kierownicy, podgrzewane siedzenia oraz słynny night panel pozwalający wyłączyć część wyświetlaczy. W BMW możemy liczyć na więcej wyposażenia z zakresu bezpieczeństwa: cztery poduszki powietrzne, system kontroli trakcji – Saab tych elementów wyposażenia nie ma. Mamy również pełną elektrykę szyb i lusterek, jak także automatyczną klimatyzację. Brakuje za to spryskiwaczy reflektorów, ale za to mamy układ kontroli trakcji. Słowem walka wyrównana, trudno wskazać zwycięzcę.
Widoczność. Lepsza w Saabie, duże lusterka, wyraźna maska silnika. BMW zawsze robiło nieco za małe lusterka i tak też jest w E39. Przewaga Saaba.
Bezpieczeństwo bierne. Saab uzyskał lepsze, można nawet powiedzieć najlepsze w swoich czasach wyniki w testach zderzeniowych, wyceniane na ówczesne cztery gwiazdki NCAP. BMW dostało ich trzy, czyli też dobrze, na poziomie innych aut segmentu premium. Przewaga Saaba.
Jeśli popatrzymy na wnętrze to jednak Saab mimo niższej jakości materiałów wygrywa z BMW, ze względu na pojemność kabiny pasażerskiej, bagażnika, wyposażenie oraz widoczność. Przy kupnie starszego auta, powiedzmy klasyka, nie musi to mieć aż takiego znaczenia, jak wysoka jakość materiałów wnętrza BMW.
Silniki
BMW 523i wbrew swojej nazwie wyposażone jest w silnik o pojemności 2.5 litra. Jest to jednostka z serii M52, wywodzącej się z M50, zaprezentowanej w 1990 roku. Nowsza wersja tych silników (M52) pojawiła się już w 1994 r. Jednostka dysponuje mocą 170 KM oraz momentem obrotowym 245 Nm osiąganym przy 3950 obrotach/minutę.
Saab jest wyposażony w silnik serii H, będący rozwinięciem starej saabowskiej serii B, pamiętającej jeszcze lata 70. i mocno związanej z angielskim Triumphem i jego silnikiem czterocylindrowym z końca lat 60. Silnik o kodzie B234 był głęboką modernizacją dotychczasowej serii H (stosowanej od 1981 r.) w celu uatrakcyjnienia oferty Saaba 9000. Po raz pierwszy pojawiła się wówczas pojemność 2,3l i moc 150 KM (B234i). W Saabie 9-5 nieznacznie go poprawiono, podwyższono moc do 170 KM za pomocą turbosprężarki Garetta o bardzo niskim ciśnieniu doładowania wynoszącym 0,55 bara. Wówczas uzyskał on oznaczenie B235E. Dzięki turbosprężarce auto dysponuje wysokim momentem obrotowym (260 Nm), który dostępny jest bardzo nisko (jak na lata 90.), bo już przy 1800-2100 obrotach na minutę.
BMW 523i (manual) | Saab 9-5 2.3t (manual) | |
Moc maksymalna | 170 KM | 170 KM |
Maksymalny moment obrotowy | 245 Nm/3950 obr./min. | 260 Nm/2100 obr./min. |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,5 s. | 8,5 s. |
Elastyczność 60-100 km/h IV bieg | 8,8 s. | 7,8 s. |
Elastyczność 80-120 km/h V bieg | 12,4 s. | 12,1 s. |
Prędkość maksymalna | 228 km/h | 225 km/h |
Zużycie paliwa średnie | 9,7 l/100 km | 9,8 l/100 km |
Zużycie paliwa trasa | 7,3 l/100 km | 7,4 l/100 km |
Zużycie paliwa miasto | 13,7 l/100 km | 13,8 l/100 km |
Lekkie turbo i nisko osiągany moment obrotowy pozwala Saabowi uzyskać przewagę na trasie nad BMW. Dotyczy ona głównie rozpędzania się z niskich prędkości obrotowych. Wysokoobrotowy silnik BMW może wymagać redukcji biegu. Największe różnice są w rozpędzaniu od 60 do 100 km/h na IV biegu, poza tym auta idą łeb w łeb. Tak samo jest pod względem zużycia paliwa, które niestety nie jest atrakcyjne. Auta właściwie nie nadają się pod tym względem do warunków miejskich, a i na trasie swoje wypiją.
Dźwięk silnika zdecydowanie lepszy w BMW, chociaż E39 jest już mocno wyciszone względem poprzedników. Natomiast silnik Saaba nie wydaje przyjemnych odgłosów, nawet w porównaniu z silnikami 2.3 konstrukcji Volvo czy Mercedesa.
Skrzynia biegów wyraźnie przyjemniejsza do obsługi w BMW, krótsze drogi prowadzenia, lepiej wchodzi. W Saabie ma się jednak wrażenie, że ta skrzynia przywędrowała tu z tańszego auta.
Prowadzenie
Saab jest znany z komfortu, BMW z dobrego prowadzenia. Każde z tych aut przeznaczone jest dla innego użytkownika. Zadowoleni z Saaba będą przede wszystkim kierowcy bez sportowej żyłki i chęci dodania gazu na krętej drodze. Układ kierowniczy nieco rozlazły, auto reaguje ze sporym opóźnieniem, jest za to bardzo komfortowe i dobrze pokonuje wszelkie nierówności. BMW serii 5 udanie łączy komfort ze sportowym prowadzeniem. Nie jest aż tak ostre i sportowe, jak modele serii 3, ale idealnie sprawdza się podczas jazd krętymi drogami. Układ kierowniczy bardziej bezpośredni, daje większe wyczucie i przyjemność z jazdy niż Saab. Delikatne zawieszenie nie znosi jednak dziur. Przewaga BMW.
Pod względem hamulców mamy do czynienia z dwoma przeciwnościach w klasie: Szwedzi zawsze byli krytykowani za słabe hamulce, a BMW miało najlepsze w klasie. Przy mocniejszym hamowaniu Saab dość głęboko „nurkuje” (efekt miękkiego zawieszenia z przodu).
Trwałość i serwis
Każde z tych aut ma swoje bolączki i typowe problemy, jednak na ile są one trudne do opanowania. BMW jest tak sobie zabezpieczone przed korozją. Najczęściej atakuje ona podwozie, okolice progów (uwaga!), tylne błotniki oraz klapy bagażnika (to ostatnie to akurat raczej wada wizualna). W Saabie temat większej korozji nie istnieje, warto jednak przed zakupem sprawdzić podwozie. Silnik M52 montowany w BMW 523i to sprawdzony motor z układem Vanos, który może wymagać serwisu. Sama jednostka napędowa jest bardzo trwała i wytrzymuje bez większych kłopotów ok. 0,5 mln kilometrów. Poza Vanosem punkty newralgiczne to wałek rozrządu oraz układ chłodzenia. Saab dysponuje znacznie starszą konstrukcją, pamiętającą jeszcze Saaba 900 i 9000, a nawet czasy wcześniejsze, ale był ciągle modernizowany i udoskonalany. Zdarzają się awarie turbosprężarek, przepływomierza, pompy paliwowej oraz przepustnicy. Rozciągnąć się może łańcuch rozrządu. W silnikach 2.3t istnieje także ryzyko uszkodzenia panewek, ale dotyczy to raczej mocniejszych wersji.
Zawieszeniu trzeba poświęcić sporo uwagi, zwłaszcza temu w BMW, które jest dość wrażliwe na nierówno drogi i dziury. Ewentualna naprawa całego zawieszenia z przodu może być kosztowna. W Saabie również dobrze kontrolować stan wahaczy, łączników (słabe) i tulei. BMW wyraźnie gorzej wypada pod względem elektryki: normą są palące się kontrolki poduszki powietrznej (zwykle mata w fotelu pasażera) oraz ABS i hamulców (mogą zapalić się po wjechaniu w dziurę lub na krawężnik). Nietrwałe w BMW są również przednie lampy oraz ich regulatory. Saab nie ma większych problemów z elektryką. O wnętrzu już pisaliśmy – właściwie pod względem trwałości lepiej prezentuje się BMW.
Reasumując: trwałość porównywalna, każdy z modeli ma swoje słabsze i mocniejsze strony.
Sytuacja rynkowa i ceny
BMW E39 jest bardzo popularne na rynku wtórnym i bez większych problemów znajdziemy także wersję 523i. Najtańsze auta godne uwagi kosztują od 12 tys. zł, natomiast mając do dyspozycji ok. 20 tys. zł można poszukać egzemplarza z przebiegiem mniejszym niż 200 tys. km. Saaby są wyraźnie tańsze i mało jest wozów z pierwszych lat produkcji. Za najtańsze godne rozważenia auta trzeba dać od 8 tys. zł, a za ładne – od 10 tys. zł w górę. Jeśli chodzi o Saaba szczególnie to warto zainwestować w możliwie najlepszy egzemplarz, ze względu na to, iż potencjalne awarie są dość drogie do usunięcia.
Podsumowanie
BMW serii 5 (E39) i Saab 9-5 to auto tej samej klasy, ale dla zupełnie innych klientów. Pierwszy jest dość ciasny (jednak bez przesady), ale daje sporą przyjemność z jazdy ze względu na dopracowane podwozie i piękny dźwięk silnika. Saab natomiast jest obszerny, nawet bardzo, wyjątkowo komfortowy, ale jeździ w sumie tak sobie. Jako nowe auta piątka i 9-5 były jak najbardziej porównywalne. Jako klasyki bardziej cenione jest i będzie BMW, ze względu na lepsze materiały wykończeniowe oraz typowy dla bawarskiej marki charakter. W wypadku tego testu rezygnujemy z naszej punktacji, gdyż niewielka zmiana zasad przyznawania punktów mogłaby łatwo wpłynąć na wynik końcowy.